ZAPATRZENIE... – rozmowa z Jerzym Stuhrem
Jerzy Stuhr: Ale przecież kościół jest domem żywym, wnuki już sobie urządzą wszystko inaczej, świątynia również może się zmieniać, to w tym wypadku naszym obowiązkiem jest te kolejne stadia zachować. Żeby ich tam nie narażać na zmiany. Bo w nich tkwi ten „kawałek życia”, które udało się zatrzymać. A dodatkowo, ponieważ jest to sztuka sakralna, to w owym życiu obrazu zatrzymane są bardzo liczne emocje: pobożność, chęć oddania czci, może zachwyt czyjąś świętością, ale i strach, bardzo ludzki przed końcem życia, przed potępieniem. Jak patrzę na obrazy, to zawsze najbardziej interesuje mnie w nich akcja. I ta, która jest na obrazie, ale i ta, która jakby jest pod obrazem. A więc tkwiła u genezy powstania określonego dzieła sztuki. Może dlatego najbardziej interesują mnie portrety, a najmniej martwe natury. Ale w sztuce sakralnej, tej najbogatszej w naszej tradycji dziedzinie sztuki – i życie, i akcja wewnątrz dzieła ma specyficzny, bardzo głęboki charakter. Dlatego tak interesująco się robi, gdy można rozczytać te dzieła. Rozpoznać i zobaczyć, kim byli nasi przodkowie...
Maria Malatyńska: Dla mnie taką „wielką akcją” był niezwykły obraz, który znalazłam na tej wystawie, a był to XVII-wieczny zabytek z dawnego kościoła w Lelowie właśnie, o dziwnym tytule, „Tłocznia mistyczna”. Cóż tam się nie działo! Na pierwszym planie Chrystus stoi w wielkim drewnianym cebrzyku do wytłaczania winogron, ugniatając te winogrona nogami, a równocześnie przygniatany jest drzewcem krzyża. Tryska krew, tryska wino, a klęczące anioły zbierają to wino i krew do kielicha. Obraz ma dużą głębię ostrości, w tle jest miasto, w górze Bóg Ojciec i Duch Święty, całej akcji przypatrują się święci. Jest w tym obrazie wspaniałe przemieszanie ludzkiej akcji obyczajowej, z teologiczną potrzebą pokazania autentyzmu Eucharystii. I bardzo, bardzo wiele emocji!
Jerzy Stuhr: To chyba wielkie szczęście, że możemy i umiemy odczytywać życie, świat, kulturę w przedmiocie sztuki, a także w okolicznościach, które ono w sobie zawiera, sobą zagarnia, sobą ewokuje. I oby tak pozostało.