Ptak to jeden z wiodących wątków tematycznych obecnych w sztuce Maxa Ernsta - jednego z najwybitniejszych artystów XX wieku. Można było się o tym przekonać zwiedzając wystawę "Max Ernst. Sny ornitologa" w Międzynarodowym Centrum Kultury w Krakowie.
Pracownicy naszego muzeum zostali zaproszeni przez MCK do zwiedzenia tej niezwykłej ekspozycji po której oprowadzała jej kuratorka dr Monika Rydiger.
Zainspirowani tym tematem postanowiliśmy wyłowić ze zbiorów Muzeum Narodowego w Krakowie ukrywające się tam na co dzień ptaki. Przedstawiamy te, których udało nam się nie spłoszyć.
Opracowanie: Michalina Pieczonka – pracuje w Sekcji Nowe Media, gdzie tworzy i realizuje strategię komunikacji Muzeum w serwisach społecznościowych. Joanna Zawierucha-Gomułka - redaktor w Sekcji Nowe Media.
Jacek Malczewski, Wiosna, 1898 Malarstwo symbolistyczne, utrwalające wizje zrodzone w wyobraźni artysty lub projektowane przez podświadomość na jawie czy w marzeniach sennych, jest dziedziną wybitnie podmiotową i subiektywną, ściśle związaną z duchowością twórcy. Z natury rzeczy więc nie poddaje się jednoznacznej interpretacji. Można jedynie próbować nadać mu własny sens, odwołując się do obiektywnych znaczeń form i znaków, zaczerpniętych przez artystę ze świata widzialnego. Takim obrazem jest "Wiosna". Przedstawia nagą, młodą kobietę oplecioną zeschłymi badylami i gałęziami, unoszącą się nad ziemią na tle wczesnowiosennego krajobrazu. Jej dziewczęca sylwetka i niewinna nagość to wiosna kobiecości, stanowiąca symboliczny odpowiednik budzącej się do życia przyrody. Z nowym życiem kojarzy się też gniazdo widoczne wśród powoju, do którego nadleciał ptak, głaskany, jak się wydaje, przez boginkę, a także jej wznoszący ruch, będący przeciwieństwem zimowej martwoty. Personifikacja wiosny jest istotą cielesną, tak samo rzeczywistą jak inne elementy przedstawienia. Malczewskiemu wielokrotnie zarzucano, że twory swej imaginacji ukazywał z tak dobitną realnością. Tymczasem artysta głęboko wierzył, tak jak jego duchowy patron Juliusz Słowacki, w duchowo-materialną naturę świata. Nie różnicował więc sposobu odtwarzania postaci wyobrażonych i rzeczywistych. Przeciwnie, realizmem jednych i drugich podkreślał ich ontyczną równorzędność.
Vlastimil Hofman, Wiosna, 1918 Vlastimil Hofmann był uczniem, a przede wszystkim kontynuatorem założeń artystycznych Jacka Malczewskiego. Wierny symbolice młodopolskiej rejestrował w swym malarstwie nastroje melancholii i smutku emanujące ze scen rozgrywających się w wiejskiej rzeczywistości. Bohaterami jego obrazów były Madonny w ludowych serdakach, dziewczęta wiejskie, płowowłose pacholęta, biedacy, którzy niczym aktorzy uczestniczyli w rejestrowanych przez Hofmanna scenach rozgrywających się na tle krajobrazów zaludnionych, podobnie jak u Malczewskiego przez fantazyjne postacie faunów i aniołów. Wyjątkowe w dorobku Hoffmana jest urokliwe przedstawianie małego faunika siedzącego na murze, który właśnie wyciągnął z budki dla ptaków pisklę. Bezlistne jeszcze drzewa, nowonarodzony ptak odwołują się do szczególnie faworyzowanej przez artystów początku XX wieku wiosny – pory roku, która dla młodopolskiej wyobraźni, po okresie jesiennego smutku i pesymizmu oznaczała żywiołowy pęd do życia, odrodzenie sił i witalności.
Emil Krcha, Martwa natura z kaczką, 1932 Temat obrazu nawiązuje wprost do siedemnastowiecznych obrazów holenderskich kiedy to dziczyzna i drób stały się jednym z ulubionych tematów martwych natur. Miłośnik malarstwa starych mistrzów postanowił jednak przedstawić zabitego ptaka w zupełnie inny sposób niż to czyniono trzysta lat wcześniej. Martwa natura Krchy nie jest realistyczna, nie zawiera też ukrytych znaczeń – jest drastyczną opowieścią o zabitym i wypatroszonym ptaku, opowiedzianą za pomocą środków malarskich podkreślających dramatyzm. Martwy ptak zwisa swobodnie na haku. Statykę pionowej kompozycji łamią w poziomie i pionie linie zaznaczone na tle (belka sufitu i deski ścian?), które, biegnąc ukośnie, wprowadzają do obrazu niepokój. Wrażenie to potęguje czerwień tła oraz krwista plama na rozciętym kuprze ptaka oraz jego cień rzucany na tło. Klasyczny temat malarski przedstawiony w niekonwencjonalny sposób, stał się w dziele Krchy obrazem agresji na żywym stworzeniu, o dużej sile wyrazu.
Jonasz Stern, Ptak, między 1950 a 1954 W pierwszych latach powojennych Jonasz Stern zwrócił się ku abstrakcji, stosując jedynie aluzyjne odniesienia do rzeczywistości. Jednym z tego rodzaju dzieł jest "Ptak", pokazany w 1955 roku na wystawie "Nowoczesnych" w siedzibie krakowskiego Związku Plastyków. Artysta ukazał lecącego ptaka w profilowym ujęciu, tworząc jego kształt z uproszczonych, zgeometryzowanych form nakreślonych mocną, precyzyjną linią. Rysunkowy charakter przedstawienia, oszczędnie zastosowany kolor i szare, zróżnicowane, jakby melanżowe tło, upodabnia obraz do monotypii, techniki graficznej uprawianej w tym czasie w gronie awangardy, m.in. przez Sterna. Janusz Bogucki dostrzegł w tej prostej kompozycji "wiele szlachetnej romantyki", kojarząc główny motyw z astralnym symbolem komunizmu. "Zarys lecącego ptaka – pisał – będący jakby transpozycją gwiazdy pięcioramiennej, rozwinięty jest w przestrzeni wśród malarskich znaków podobnych ciałom niebieskim". Wydaje się jednak, że dzieło Sterna bliższe jest raczej ikonicznej i metaforycznej idei gołębia pokoju stworzonej przez Pabla Picassa podczas Światowego Kongresu Intelektualistów w Obronie Pokoju we Wrocławiu w 1948 roku. Znak ten, uhonorowany Nagrodą Lenina, stał się wkrótce znanym symbolem międzynarodowym, używanym m.in. przez Światową Radę Pokoju.
Leszek Dutka, z cyklu "Ptaki i Ptaszyska", 1968 r. Rzeźba "Jeszcze pustka wokół" i Rzeźba "Sam na początku świata spaceruję"
Rzeźby należą do cyklu "Ptaki i Ptaszyska" zaprezentowanego przez Leszka Dutkę po raz pierwszy podczas Dni Krakowa w 1969 roku. Cykl tworzyło 21 rzeźb, z których dwie zostały zakupione do zbiorów Muzeum Narodowego w Krakowie w 1973 roku.
Janina Kraupe-Świderska, Wyspa ptaków między 1960 a 1970; wys. 38.5 cm, szer. 51.3 cm; wymiary 2: wys. 41.5 cm, szer. 53.8 cm; linoryt; płótno własność: MNK