Idź do treści strony
Dostępny dla niepełnosprawnych wzrokowo Przewijak Kawiarnia Dostępny dla niepełnosprawnych słuchowo facebook flickr googleplus instagram pinterest searchsearch twitterwifi Zakaz fotografowania youtube wheelchair Listgridheart LOGO kir Calendar Calendar Calendar Logo
Wojciech Plewiński - Szkice z kultury / Szkice z natury 22.06-28.08.2011 Wojciech Plewiński - Szkice z kultury / Szkice z natury

"Daty przedstawionych zdjęć nie mają żadnego znaczenia i proszę nie doszukiwać się jakiegoś chronologicznego porządku... Zasadą wyboru zdjęć była ich uroda, wartość czy ważność przedstawionych osób i zdarzeń" – tak o zdjęciach z albumu "Szkice z kultury", który stał się inspiracją do wystawy przygotowanej przez Muzeum Narodowe w Krakowie, mówił sam artysta.

Na retrospektywę 50 lat pracy twórczej Wojciecha Plewińskiego złożyło się blisko 300 prac: portrety ludzi znanych i nieznanych, reportaż, akty (w tym cykl "Przenikania" ze słynnej wystawy "Fotografia subiektywna"), cykl "Zauważone", fotografia teatralna oraz okładki "Przekroju".

Większość prezentowanych na wystawie zdjęć powstała w trzech dekadach po Październiku ’56, choć jest też kilka fotografii z lat 90. XX wieku. Cezura istotna: właśnie w połowie lat 50. Wojciech Plewiński, rocznik 1928, urodzony w Warszawie, od 1948 roku mieszkający w Krakowie, absolwent architektury, postanowił, że zostanie profesjonalnym fotografem.


"Decydujący moment to było to, jak zrobiłem pierwsze filmy z wakacji, które powstały na spływie kajakowym. Wtedy bardzo modne były spływy, na które wszyscy jeździli, włącznie z przyszłym papieżem. Pływaliśmy z Jerzym Turowiczem i z Janem Józefem Szczepańskim, i tam zrobiłem te zdjęcia. Pożyczyłem leicę z elmarem od znajomego, strasznie dumny byłem, ale ledwo potrafiłem włożyć film. I zrobiłem dwa filmy, i z tych dwóch filmów wybrałem kilka zdjęć, posłałem na fotograficzny konkurs PTTK-owski i wygrałem tam wszystkie nagrody. Jakąś menażkę i plecak. Więc to mnie tak podniosło na duchu, zobaczyłem, że to ma sens. Wcześniej jeździłem na te spływy i kolega robił zdjęcia. Nie mając aparatu, tylko patrzyłem, a potem pomagałem mu w nocy w łazience, gdzie wywoływaliśmy takie małe odbiteczki. I jak ja to widziałem, to sobie myślałem "Boże, jakie te zdjęcia beznadziejne! Dlaczego on to tak zrobił? To wtedy powstawał w pamięci obraz tego, cośmy wspólnie przeżyli i konfrontacja z efektem na fotografii. I dlatego ja na następny spływ popłynąłem z leicą i chciałem się sprawdzić w stosunku do tego nowego i nieznanego zagadnienia, wyzwania. I to się udało. I to był ten zapłon w moim życiu, i to się tak potoczyło."


Jesienią 1956 roku za pośrednictwem Barbary Hoff z redakcji "Przekroju", później sławnej projektantki mody, Plewiński trafił do krakowskiego tygodnika i związał się z nim na czterdzieści lat. Samych tylko sławnych okładek z "kociakami", czyli pięknymi dziewczętami, zrobił około pięciuset. Kilka lat później zajął się fotografią teatralną. Najdłużej pracował w Starym Teatrze, ale propozycje sypały się zewsząd. W ciągu kilkudziesięciu lat Plewiński obfotografował około 700 spektakli. Robił też portrety muzyków, pisarzy, malarzy oraz zdjęcia reportażowe.

Album "Szkice z kultury" otwierał fotoreportaż z imprezy, która w 1959 roku odbyła się w schronisku na Kalatówkach. Jazz Camping, spotkanie śmietanki polskich muzyków jazzowych i fanów jazzu. Narty, jam sessions i szalone zabawy, w tym Pyjamas Party wedle pomysłu Romana Polańskiego: Polański i Andrzej Wojciechowski tańczą na stole, oczywiście w piżamach... Podobny nastrój mają fotografie z Piwnicy pod Baranami. I jeszcze dokumentacja happeningu, który przeszedł do historii: Tadeusza Kantora "Linia podziału", grudzień 1965.


Trzon wystawy tworzyły jednak portrety i teatr. Portrety tak sławne jak Zofii i Krzysztofa Komedów na łóżku w zakopiańskim pensjonacie czy mniej znane jak Mrożka z firanką wokół głowy. Galeria nazwisk, bez których nie byłoby naszej powojennej kultury. No i teatr, któremu powinno się poświęcić osobny tekst. Największe spektakle Konrada Swinarskiego, Jerzego Jarockiego, Andrzeja Wajdy, Jerzego Grzegorzewskiego. Pierwsze inscenizacje Krystiana Lupy. Teatr w Zakopanem, któremu Plewiński od początku towarzyszył. Perwersyjna para: Krzysztof Globisz i Anna Dymna w "Gyubalu Wahazarze". Niezapomniana Ewa Lassek – to po prostu trzeba było zobaczyć. Jedni oglądać mogli tę wystawę z nostalgią, dla innych stała się odkryciem nieznanego, piękniejszego, choć podszytego melancholią świata.

Scenariusz i aranżacja: Wojciech Plewiński
Współpraca: Maciej Plewiński
Projekty graficzne: Maciej Plewiński
Koordynator ze strony Muzeum Narodowego w Krakowie: Iza Wałek

MNK Gmach Główny

al. 3 Maja 1, 30-062 Kraków
  • poniedziałek: nieczynne
  • wtorek - niedziela: 10.00-18.00
Kontynuując przeglądanie tej strony, akceptujesz pliki cookies. Więcej na ten temat możesz dowiedzieć się w naszej Polityce Prywatności
Akceptuję