Coraz szybciej zapadający zmierzch zainspirował nas do poszukania w zbiorach Muzeum Narodowego w Krakowie dzieł, które oddadzą klimat zimowej melancholii. Oto co udało się nam wypatrzyć.
Jest Stanisław Witkiewicz, młoda Olga Boznańska, Józef Chełmoński, Józef Pankiewicz i Jan Stanisławki. Ale to nie wszystko. Sprawdźcie sami.
Tekst i wybór obiektów: Michalina Pieczonka – pracuje w Sekcji Nowe Media, gdzie tworzy i realizuje strategię komunikacji Muzeum w serwisach społecznościowych.
Józef Pankiewicz, Dorożka w deszczu olej na płótnie, 1896 rok U schyłku XIX wieku symboliści odkryli dla swojej sztuki noc. Wraz z nią modne stało się malarstwo nokturnowe, zrodzone z pragnień stworzenia sztuki pełnej nastroju, oddającej tajemnice nocy, a równocześnie będące wyzwaniem dla artystów, którzy musieli umiejętnie skontrastować ciemność ze światłem księżyca, bądź ze sztucznym światłem latarni ulicznych.
Józef Chełmoński, Noc gwiaździsta olej na płótnie, 1888 rok Obraz nie został przyjęty na wystawę w Zachęcie w 1888 roku (razem z trzema innymi pejzażami Chełmońskiego: "Południe", "Lelaki", "Noc księżycowa"). Wszystkie odrzucone dzieła wystawił w swoim Salonie Aleksander Krywult.
Józef Pankiewicz, Łabędzie w Ogrodzie Saskim nocą olej na płótnie, 1896 rok Nokturn Pankiewicza ukazujący fragment Ogrodu Saskiego w Warszawie w nocnej scenerii sytuuje się na granicy malarstwa przedstawiającego i abstrakcji. Utrzymany w bardzo ciemnej tonacji, rozjaśniony kilkoma zaledwie blikami odbitego światła księżyca i latarni gazowej, bardziej sugeruje niż przedstawia rozlewisko wodne z pływającymi łabędziami. Odległy brzeg stawu, niewyraźnie zarysowany przez jaśniejszą taflę wody, pochłania nieprzenikniona czerń nocy. Wydaje się, że artysta rzuca wyzwanie możliwościom wzrokowej percepcji człowieka.