Wielkanoc
Jest coś przyszłego, nienarodzonego
W przestworzu, które zdaje się, jak próżnia,
Kędy serdeczna czczość i mdłość się lęgą,
A zmartwychwstania wielki cud się spóźnia.
Drzewa splątane gołych koron gęstwą,
Co jak szkielety stoją czarnokostne,
Owiewa jakieś nieme nabożeństwo,
Jakieś milczenie twarde, wielkopostne.
Sad w ascetycznej zadumie śni cichy,
Nagi, jak z cierni wieniec Męki Pańskiej,
Którą ćwierkaniem głoszą wiosny mnichy,
Wróble, w szarości swojej franciszkańskiej.
Leopld Staff, Sad o przedwiośniu, 1919 (fragment)
Życzymy Wam w tych dniach
pełni życia, ciepła i jasności.
Dyrekcja i Zespół Muzeum Narodowego w Krakowie
W przestworzu, które zdaje się, jak próżnia,
Kędy serdeczna czczość i mdłość się lęgą,
A zmartwychwstania wielki cud się spóźnia.
Drzewa splątane gołych koron gęstwą,
Co jak szkielety stoją czarnokostne,
Owiewa jakieś nieme nabożeństwo,
Jakieś milczenie twarde, wielkopostne.
Sad w ascetycznej zadumie śni cichy,
Nagi, jak z cierni wieniec Męki Pańskiej,
Którą ćwierkaniem głoszą wiosny mnichy,
Wróble, w szarości swojej franciszkańskiej.
Leopld Staff, Sad o przedwiośniu, 1919 (fragment)
Życzymy Wam w tych dniach
pełni życia, ciepła i jasności.
Dyrekcja i Zespół Muzeum Narodowego w Krakowie