{baseAction::__('GO_TO_CONTENT')}
Dostępny dla niepełnosprawnych wzrokowo Przewijak Kawiarnia Dostępny dla niepełnosprawnych słuchowo facebook flickr googleplus instagram pinterest searchsearch twitterwifi Zakaz fotografowania youtube wheelchair Listgridheart LOGO kir Calendar Calendar Calendar Logo
Słowa kluczowe:

Olga Boznańska, fotogaleria

Pańskie to, wykwintne, wyrafinowane – malarstwo Olgi Boznańskiej

  • Urodzona w 1865 roku i wychowana w Krakowie, wykształcona w Monachium,  pełnię artystycznego sukcesu osiągnęła w Paryżu. Jej rodzicami był Adam Boznański - inżynier i budowniczy pochodzący z rodziny ziemiańskiej o tradycjach patriotycznych i powstańczych i  Eugénie Mondant - Francuzka z dyplomem nauczycielki. I to właśnie rodzice jako pierwsi dostrzegli wrażliwość artystyczną i talent malarski Olgi ( i talent muzyczny jej młodszej siostry Izy)  I to matka zaczęła kilkuletnią, przyszłą artystkę uczyć rysunku.  A dalsza nauka odzwierciedlała możliwości edukacyjne jakie kobietom pod koniec XIX wieku dawał ówczesny Kraków. Kobiety nie mogły studiować w Szkole Sztuk Pięknych. Boznańska uczyła się więc prywatnie u malarzy: Kazimierza Pochwalskiego, Józefa Siedleckiego, a następnie na Wyższych Kursach dla Kobiet Adriana Baranieckiego. Dalsza ścieżka edukacji w Krakowie już dla niej nie istniała, dlatego też Boznańska marząca o byciu artystką podjęła jedyną dla ambitnej, młodej kobiety decyzję kontynuowania nauki w Monachium, gdzie wyjechała jesienią 1885 i pozostała do 1897 roku. Tam zdobyła profesjonalne szlify malarskie, bywała na wystawach, udzielała  się towarzysko, odnosiła pierwsze sukcesy artystyczne.

    Tam też powstały jej pierwsze arcydzieła; jednym z nich był prezentowany na wystawie obraz  „Ze spaceru” –  symfonia szarości i bieli inspirowana malarstwem Jamesa Whistlera, który swoją nowoczesnością i wyważoną kolorystką azaszokował krytykę podczas prezentacji w warszawskim Salonie Krywulta.  W 1891 roku powstał z kolei portret dziewczynki ze słonecznikiem - „Słonecznik” jeden z kilku wizerunków dzieci, tak ważnych i rozpoznawalnych we wczesnej twórczości Olgi Boznańskiej. Badacze doszukują się w nim, podobnie jak w „Dziewczynce z chryzantemami” z 1893 roku, nie tylko zamiłowania artystki do portretowania kwiatów, ale również zwracania uwagi na ich psychologiczną symbolikę.

    Pobyt w Monachium to nie tylko ciężka praca i pierwsze sukcesy artystyczne, lecz także okazja do uczestniczenia w bardzo ożywionym życiu towarzyskim skupiającym się przede wszystkim w najważniejszych polskich salonach artystycznych - wokół Józefa Brandta i Alfreda Wierusza Kowalskiego, którym zresztą ojciec Olgi — Adam Boznański powierzył opiekę nad córką.

    Boznańska, wbrew naszym przekonaniom o jej zamiłowaniu do samotności. niej nie stroniła od flirtów czy balów. Była nawet bliska zaręczyn z wiedeńskim finansistą Victorem von Back, który chcąc ją poślubić przyjął nawet w Krakowie chrzest, a jego ojcem chrzestnym został ojciec artystki - Adam Boznański. Flirt łączył też Boznańską z Rosjaninem Włodzimierzem Światłowskim, dziennikarzem, politykiem, studiującym również ekonomię. W Monachium spotkała również swoją najpoważniejszą i odwzajemnioną miłość - Józefa Czajkowskiego – malarza, projektanta i architekta. Siedem lat starsza Boznańska zaimponowała mu nie tylko jako kobieta, ale również jako samodzielna, utalentowana i osiągająca sukcesy artystka. Śladem ich znajomości i przyjaźni  pozostał zachowany w spuściźnie po Oldze Boznańskiej szereg pisanych do niej, prawie codziennie, przez zakochanego Czajkowskiego listów. Jej listy do niego nie zachowały się. Miłość jednak nie przetrwała. Czajkowskiego, który oczekiwał od Boznańskiej ostatecznej deklaracji co do dalszych losów związku i wspólnego życia; zaczął wątpić, stawiać pytania. I wreszcie w 1900 roku, już podczas pobytu w Boznańskiej w Paryżu zerwał narzeczeństwo. Boznańskie pozostał jedynie namalowany przez nią portret Czajkowskiego, który mogą również podziwiać Państwo na wystawie. Towarzyszył jej do końca życia zdobiąc ściany jej kolejnych pracowni.

    Od 1898 roku 33-letnia Olga Boznańska mieszkała w Paryża, stolicy ówczesnego artystycznego świata. Tam również zdobyła liczne grono admiratorów jej talentu, kolejnych klientów na portrety; a paryska Galeria Luksemburska kupiła jej obrazy (dziś znajdują się one w zbiorach Musée d'Orsay). Odnosiła sukcesy na ważnych światowych wystawach nie tylko w Paryżu, ale też w USA, we Wiedniu, Londynie, a zwieńczeniem stało się międzynarodowe XXI Biennale weneckie w 1938 roku, kiedy ta już 74-letnia artystka miała indywidualną wystawę, na której zakupiono 5 jej obrazów, z których jeden trafił do kolekcji króla Włoch Wiktora Emanuela III.

    W Paryżu Boznańska pracował w dwóch kolejnych pracowniach na Montparnassie. Jej pierwszym adresem była rue Vaugirard 114, która podobno była klimatycznym i odwiedzanym miejscem, a Boznańska czuła się jego prawdziwą gospodynią – pisała do swojej przyjaciółki – „wiem, że do mnie ludzie ciągną, bo wiedzą , że ich nie odepchnę, czy kobiety czy mężczyźni. Wiedzą, że niczego od nich nie żądam i że zawsze rada będę każdemu pomóc”. Jednak prowadzenie takiego salonu nie było dla Boznańskiej łatwe  - już wtedy zerwała z Czajkowskim i pogrążyła się w smutku, a to pozbawiło ją entuzjazmu i młodzieńczej radości. Ta pracownia była również miejscem śmierci jej ojca, a związane z nią wspomnienia sprawiły, że jesienią 1907 roku w  przeniosła się na rue Montparnasse 49 do pracowni, w której kiedyś pracował jeden z podziwianych przez Boznańską artystów - Whistler.

    Okres paryski, był dla Olgi Boznańskiej czasem najefektowniejszego, dynamicznego rozwoju jej malarstwa, kiedy to ostatecznie skrystalizował się jego indywidualny i rozpoznawalny styl, w którym tak charakterystyczne stały się bezkonturowe postacie na niedookreślonych,  zasugerowanych tylko tłach, toczące przenikliwą bezlitosną nierzadko opowieść o ludzkiej duszy. W pierwszych paryskich latach Boznańska tworzyła podczas długich i nużących seansów nostalgiczne portrety, z których najciekawsze pochodzą z lat 1910 – 1918, kiedy to subtelne, delikatnie zamglone wizerunki w jasnych, rozbielonych barwach, zwracały uwagę wytwornymi strojami, wyrafinowaną biżuterią, a przede wszystkim błyszczącymi oczami i rękami modela.  Postacie umieszczała w nieokreślonej bliżej przestrzeni, ujmując je zazwyczaj do kolan, siedzące na kanapie lub w fotelu, oświetlone delikatny, rozproszonym światłem.

     Klientelę do portretów znajdowała głównie w sferach inteligencji, czasem wśród mieszczaństwa, często arystokracji; ale malowała również, czasami nawet z przysłanych do niej zdjęć portrety bogatych Amerykanek i smutnych, a może zmęczonych długim pozowaniem dzieci. Malowała je zarówno w Paryżu, ale również podczas wizyty, zazwyczaj wakacyjnych w rodzinnym Krakowie. Powstają wówczas prezentowane na wystawie m.in. portrety Henryka Sienkiewicza, kolekcjonera Feliksa Mangghi Jasińskiego, a nade wszystko strojnych, światowych dam epatujących dyskretną biżuterią, co krytyk sztuki Alfred Basler określił, jako pańskie to, wykwintne, wyrafinowane”. W tej  eleganckiej, jakże kobiecej konwencji  utrzymane są m.in. portrety Jadwigi Sapieżyny, Elzy z Sarów Krausowej czy kameralny wizerunek żony rzeźbiarza Ludwika Pugeta - Julii z synem Jackiem.

    Po 1918 roku paleta barwna Boznańskiej uległa ściemnieniu, dominują wówczas brązy, coraz częściej też wykorzystuje kolor i fakturę  podobrazia, które z czasem stają się coraz większe, a rysunek coraz bardziej szkicowy.

    Obok portretów w dorobku artystycznym Olgi Boznańskiej ważne miejsce zajmowały  martwe natury: niewielkie, szkicowo malowane kompozycje, które powstawały okazjonalnie, czasem podczas braku modeli, czasem jako prezenty dla gości. Nader piękne są wizerunki zawsze obecnych w jej pracowni ukochanych przez nią kwiatów malowane z zachowaniem ich subtelności i gry barw.

    W dorobku malarskim Boznańskiej pojawiają się się również pejzaże. Tworzyła je dla siebie, nie na zamówienie i nie na wystawy i dlatego też te niewielki kompozycje są swobodnymi, ekspresyjnymi i zaskakującymi nowoczesnością pracami, w których artystka mogła sobie pozwolić na większą swobodę i odwagę twórczą. 

    Ostatnie 12 lat życia Olgi Boznańskiej w Paryżu to starość. Znamy ją z opisów i listów Edwarda Chmielarczyka – zaprzyjaźnionego z rodziną Boznańskich i prowadzącego administrację domu Boznańskichw Krakowie przy ul. Wolskiej oraz wspierającego artystkę w Paryżu - radcy ambasady polskiej- Jana Szymańskiego. Ostatnie lata życia to nie tylko problemy zdrowotne (egzema, problemy z oczami), problemy finansowe, ale również troska o zdrowie siostry. Obie siostry mieszkały w Paryżu, ale osobno, widywały się prawie codziennie, kłóciły, nienawidziły się i kochały. Iza przez podstawionych klientów kupowała obrazy Olgi, aby w ten sposób wesprzeć ją finansowo. Była jednak kruchej psychiki, ze zdiagnozowaną „nerwicą histeryczną”, z czasem popadła w alkoholizm, pojawiły się problemy z morfiną. W 1934 roku Iza popełniła samobójstwo i od tego czasu Olga Boznańska już nie wróciła do równowagi.

    Olga Boznańska zmarła 26 X 1940 roku w Paryżu. Dzień wcześniej trafiła do szpitala Sióstr Miłosierdzia przy Boulevard Saint-Marcel, tu otrzymała ostatnie namaszczenie. Jest pochowana na cmentarzu Les Champeaux w Montmorency pod Paryżem.

     

  • Pobierz zdjęcie

    Boznańska, Olga (1865-1940), Ze spaceru, olej na płótnie, 1889

  • Pobierz zdjęcie

    Boznańska, Olga (1865-1940), Studium wnętrza pracowni artystki w Krakowie, olej na płótnie, 1896

  • Pobierz zdjęcie

    Boznańska, Olga (1865-1940), Portret Józefa Czajkowskiego - obraz dwustronny, olej na tekturze, 1894

  • Pobierz zdjęcie

    Boznańska, Olga (1865-1940), Portret Elzy Krauzowej, olej na tekturze, 1912

Pobierz fotogalerię