Idź do treści strony
Dostępny dla niepełnosprawnych wzrokowo Przewijak Kawiarnia Dostępny dla niepełnosprawnych słuchowo facebook flickr googleplus instagram pinterest searchsearch twitterwifi Zakaz fotografowania youtube wheelchair Listgridheart LOGO kir Calendar Calendar Calendar Logo

ZAPATRZENIE... – rozmowa z Jerzym Stuhrem

ZAPATRZENIE... – rozmowa z Jerzym Stuhrem


Jerzy Stuhr: Ale przecież kościół jest domem żywym, wnuki już sobie urządzą wszystko inaczej, świątynia również może się zmieniać, to w tym wypadku naszym obowiązkiem jest te kolejne stadia zachować. Żeby ich tam nie narażać na zmiany. Bo w nich tkwi ten „kawałek życia”, które udało się zatrzymać. A dodatkowo, ponieważ jest to sztuka sakralna, to w owym życiu obrazu zatrzymane są bardzo liczne emocje: pobożność, chęć oddania czci, może zachwyt czyjąś świętością, ale i strach, bardzo ludzki przed końcem życia, przed potępieniem. Jak patrzę na obrazy, to zawsze najbardziej interesuje mnie w nich akcja. I ta, która jest na obrazie, ale i ta, która jakby jest pod obrazem. A więc tkwiła u genezy powstania określonego dzieła sztuki. Może dlatego najbardziej interesują mnie portrety, a najmniej martwe natury. Ale w sztuce sakralnej, tej najbogatszej w naszej tradycji dziedzinie sztuki – i życie, i akcja wewnątrz dzieła ma specyficzny, bardzo głęboki charakter. Dlatego tak interesująco się robi, gdy można rozczytać te dzieła. Rozpoznać i zobaczyć, kim byli nasi przodkowie...

Maria Malatyńska: Dla mnie taką „wielką akcją” był niezwykły obraz, który znalazłam na tej wystawie, a był to XVII-wieczny zabytek z dawnego kościoła w Lelowie właśnie, o dziwnym tytule, „Tłocznia mistyczna”. Cóż tam się nie działo! Na pierwszym planie Chrystus stoi w wielkim drewnianym cebrzyku do wytłaczania winogron, ugniatając te winogrona nogami, a równocześnie przygniatany jest drzewcem krzyża. Tryska krew, tryska wino, a klęczące anioły zbierają to wino i krew do kielicha. Obraz ma dużą głębię ostrości, w tle jest miasto, w górze Bóg Ojciec i Duch Święty, całej akcji przypatrują się święci. Jest w tym obrazie wspaniałe przemieszanie ludzkiej akcji obyczajowej, z teologiczną potrzebą pokazania autentyzmu Eucharystii. I bardzo, bardzo wiele emocji!

Jerzy Stuhr: To chyba wielkie szczęście, że możemy i umiemy odczytywać życie, świat, kulturę w przedmiocie sztuki, a także w okolicznościach, które ono w sobie zawiera, sobą zagarnia, sobą ewokuje. I oby tak pozostało.
Kontynuując przeglądanie tej strony, akceptujesz pliki cookies. Więcej na ten temat możesz dowiedzieć się w naszej Polityce Prywatności
Akceptuję